niedziela, 22 grudnia

Czym jest trauma? [Wywiad z p. Małgorzatą Kłoś, psychologiem I SLO]

“Jeśli w dzieciństwie nie masz szczęścia, dowiadujesz się o tym dopiero po latach. A wtedy już nie możesz myśleć o niczym innym.”

Trauma czy wydarzenie traumatyczne według statystyk dotknęło minimum 30% młodzież przed ukończeniem 16 lat. Jest to ogromna ilość populacji. Jak pomóc takim osobom? Ale zacznijmy od odpowiedzenia sobie na podstawowe pytanie “Czym jest trauma?”. Pomoże nam w tym nasza szkolna Pani psycholog Małgorzata Kłoś.

Eliza Phan: Zacznijmy zatem od podstawowej kwestii. Czym jest trauma według Pani?

Małgorzata Kłoś: Trauma, to bardzo silny uraz psychiczny, który powstał na skutek wydarzenia lub kilku wydarzeń. Są one na tyle mocne, że człowiek nie jest wstanie poradzić sobie z nimi. Człowiek wówczas rozpada się na kawałki, nie może udźwignąć ogromnego stresu, bardzo silnych emocji, brakuje mu narzędzi do poradzenia sobie z daną sytuacją. Takim wydarzeniem może być otarcie się o smierć w wypadku, w wojnie, bycie świadkiem czyjejś śmierci lub cierpienia, bycie ofiarą gwałtu. Można też mieć pozostawiony trwały ślad w psychice (traumę) w wyniku bycia ofiarą wszelkich form przemocy w dzieciństwie – od psychicznej, po fizyczną.

Gdyby próbować zobrazować, jak działa trauma, można by to porównać do rozpadającej się na kawałki szklanki, której nieposkładane kawałki są w chaosie i bardzo ranią. Sztuką jest je posklejać, nadać z powrotem kształt, połączyć kawałki tak, żeby nie kaleczyć się o nie. Szklanka już nie będzie taka sama gładziutka i piękna, ale będzie cała. Doświadczenie traumy, może wywołać stan przewlekły zwany PTSD (post traumatic syndrom disorder). Osoby z PTSD bardzo cierpią, męczą je koszmary senne, są napięte, nerwowe, popadają w uzależnienia, chorują na depresje.

EP: Mogłabym zapytać ile Pani w swojej karierze już miała doświadczenia z osobą szukającą pomocy po traumatycznym wydarzeniu?

MK: Kariera… mocne słowo, no tak, miałam do czynienia z osobami po traumie, ponieważ współpracowałam przez niemal 10 lat z Urzędem ds Cudzoziemców. Uczestniczyłam tam w przesłuchaniach uchodźców, również z krajów objętych działaniami wojennymi. Miałam więc do czynienia z dużą liczbą takich osób, niestety był to zazwyczaj kontakt jednorazowy, ponieważ moją rolą  nie było leczenie ich, a wspieranie podczas odtwarzania wspomnień i kierowanie ich do specjalistów.

EP: Powiedziała Pani, że pracowała Pani 10 lat z Urzędem ds Cudzoziemców i im pomagała w drodze do odzyskania spokoju. Może Pani podać przykład historii tych ludzi, która najbardziej Panią poruszyła lub wzbudziła wielkie emocje?

MK: Było wiele historii wstrząsających i bardzo tragicznych. Na tyle trudnych, że nie wiem, czy Wy i ja jesteście gotowi, i chcielibyście je usłyszeć.

EP: Przygotowując się do wywiadu dowiedziałam się, że wydarzenie traumatyczne pamiętane jest w sposób fragmentaryczny. Pamięć ulega zniekształceniu. Mogłaby Pani wyjaśnić w swoich słowach czemu to się dzieje?

MK: Dzieje się tak, ponieważ osoba doświadczająca traumy nie jest wstanie „przerobić” a mówiąc fachowo zintegrować takiej siły emocji, w związku z tym, w celu chronienia siebie, swojego ego, wymazuje z pamięci te najtrudniejsze elementy.

EP: Co ma Pani na myśli przez chronienia swojego ego?

MK: Ego to część struktury osobowości, której celem jest adekwatne funkcjonowanie w rzeczywistości. Wydarzenie traumatyczne często przerasta nasze możliwości adaptacyjne, dlatego możemy odcinać pewne fragmenty wydarzeń, aby nie doszło do całkowitej dezintegracji wewnętrznej. Krótko mówiąc chodzi o to, żeby dążyć do spójności, do stabilności naszego „ja”.

EP: Częste u ofiar traumatycznego wydarzenia jest obecność amnezji psychogennej. Jak to działa?

MK: Amnezja psychogenna, to utrata pamięci na skutek urazu psychicznego, nie ma tu uszkodzeń organicznych. Inaczej nazywana jest amnezją dysocjacyjną. Dysocjacja, to trudne pojęcie, ale można powiedzieć, ze to właśnie taka częściowa dezintegracja, czyli rozłączenie pewnych funkcji, w wyniku których osoba nie może połączyć np. wspomnień z przeżyciem, które normalnie są zintegrowane, stąd pojawiają się symptomy: np. bóle głowy, brzucha, bezsenność, objadanie się, które trudno połączyć z przeżyciem.

EP: Zna Pani osobiście jakiś przypadek człowieka z amnezją psychogenną?

MK: Znam. Mężczyzna w średnim wieku, bardzo sprawny fizycznie wybrał się będąc w górach na jogging. Źle ocenił sytuację pogodową, co skończyło się niemal jego zamarznięciem. Został znaleziony przez ratowników w stanie hipotermii. Temperatura jego ciała była znacznie poniżej 36 stopni, nie pamiętam dokładnie jaka, ale na pewno taka, że cudem okazało się jego przeżycie. Mężczyzna pamięta tylko wyjazd z rodziną w góry, a cały proces związany z podejmowaniem decyzji o pobieganiu, a tym bardziej wyprawę i moment w którym wie, że sobie nie poradzi; został wymazany.

EP: Teraz proszę Panią o szczerą opinię czy Pani personalnie wierzy, że ludzie mogą stłumić pamięć o traumatycznym wydarzeniu?

MK: Tłumienie jest już świadomym procesem, osoba kieruje nieprzyjemne emocje, stara się przekierowywać swoją uwagę na coś innego, stara się o tym nie myśleć. Osoby po traumie mogą próbować tłumić wspomnienia i emocje, ale to znaczy, że to co tłumią, nie jest objęte amnezją. Czyli krótko mówiąc jest to lżejsza forma radzenia sobie z urazami. Osoba taka jest na tyle wyposażona w narzędzia, żeby wspomnienie i emocje zostały dopuszczone do świadomości. Ja nie muszę wierzyć w tłumienie traumy, takie rzeczy też się dzieją.

EP: Ponad 60% dorosłych doświdczyło w dzieciństwie przemocy i wielu innych traumatycznych wydarzeń. Mogłaby Pani wyjaśnić czy trauma w dzieciństwie może wpłynąć na dalsze życie? Jeśli tak to jak?

MK: Tak, oczywiście. Trauma w dzieciństwie wpływa na nasze życie. Jednak dużo zależy od kilku czynników. Od tego na jakim etapie rozwojowym człowiek doświadczył traumy np. w jakim wieku był, jakie ma wyposażenie genetyczne, chodzi tu o układ nerwowy-temperament i co działo się z nim po traumie, czy miał wspierające, dobre środowisko, czy nie. Jest też w psychologii zjawisko znane jako „resilience”, co tłumacząc z angielskiego oznacza elastyczność, sprężystość.

W psychologii mówi się o zdolności do zdrowienia, do radzenia sobie z bardzo dużym stresem, z przeciwnościami losu, do poszukiwania pozytywów w życiu. Mamy przecież do czynienia z całym pokoleniem ludzi, którzy przeżyli holocaust, a mimo tego, potrafili założyć rodziny, chodzić do pracy, po prostu żyć. Wielu z nich oczywiście do końca życia funkcjonowało na lekach, z towarzyszącymi im koszmarami sennymi, ale zmierzam do tego, że są osoby, które obiektywnie patrząc, gorzej radzą w życiu, mimo pozornie dobrej sytuacji. No i właśnie jest to niezwykle indywidualna sprawa, zależna od szeregu zmiennych. Pytasz jak może trauma wpłynąć? Może spowodować nerwice, depresje, uzależnienie, chorobę psychiczną, może spowodować zaburzenia osobowości.

EP: Kluczową sprawą jest pomóc takiej osobie, ale aby pomóc ofierze traumy trzeba najpierw poznać ją. Ale czy można zauważyć jakieś objawy ludzi przechodzących przez traumę?

MK: To zależy, jeżeli ktoś wypada z ról społecznych, nie radzi sobie w byciu ojcem / matką, mężem/ żoną, pracownikiem, to prawdopodobne jest, że ma tak zwane „problemy ze sobą”, których podłożem może być trauma. Analogicznie do poprzedniej odpowiedzi, jeżeli ktoś ma depresje, nerwice, też może to być wynikiem traumy. A jak rozpoznać depresję i nerwicę, to kolejny długi rozdział…

EP: Powoli zbliżamy się do końca wywiadu, ostatnie i najważniejsze pytanie jak pomóc takim ludziom?

MK: Takim ludziom można pomóc wspierając ich, nie wykluczając ze swojego otoczenia. Najlepiej nakłaniać ich do zgłoszenia się do specjalistów np. psycholog, psychiatra. Generalnie w przypadku traumy, bardzo sprawdzają się grupy wsparciowo – terapeutyczne.

Rozmawiała: Eliza Phan.

Wywiad powstał w ramach szkolnego projektu tutoringowego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *