W latach sześćdziesiątych w Stanach wiele się działo. Protestowano przeciwko wojnie w Wietnamie, powstały nowe ruchy społeczne nawołujące do zniesienia segregacji rasowej albo do równouprawnienia kobiet i mężczyzn. W zamachach zginęli wybitni Amerykanie: Martin Luther King i John F. Kennedy. Znacznie wzrosła popularność partii lewicowych, czego kulminacją były rewolty studencie w miastach akademickich USA. Wiele zamieszek dotyczyło walki środowiska LGBT o równe prawa, jak to robili np. w Stonewall Inn.
Podziemie LGBT
Sytuacja środowiska LGBT w USA w latach 60 XX wieku była dość dramatyczna. Istniało wtedy wiele praw zabraniających homoseksualistom normalnego funkcjonowania, np. gejom w barach nie można było podawać drinków i nie można było tańczyć z osobą o tej samej płci. Takie prawa jak te doprowadziły do powstania wielu nielicencjonowanych klubów gdzie homoseksualiści mogli robić to, czego prawo im zabraniało. Niestety, powstawanie takich klubów oznaczało naloty policyjne na tego typu placówki. I to właśnie nalot policyjny zapoczątkował zamieszki w Stonewall Inn.
Zazwyczaj miejsca takie jak Stonewall Inn zawczasu dostawały informacje na temat zbliżającego się nalotu policji. Tym razem jednak kierownictwo baru uznało, że informacja jest nieprawdziwa przez to, że godzina przypuszczanego nalotu była późniejsza niż zazwyczaj. Sam nalot nie poszedł tak, jak policja się spodziewała.
Nalot na klub
Standardową procedurą było ustawienie klientów baru w szeregu i wylegitymowanie ich, podczas gdy policjantki sprawdzały płeć ludzi wyglądających jak kobiety. Jeżeli któraś ze sprawdzanych osób okazywała się mężczyzną, aresztowano ją. Tym razem jednak kobiety nie pozwoliły policjantkom się sprawdzić, a mężczyźni stojący w szeregu nie zgodzili się ukazać dowodów tożsamości. Niektóre z lesbijek obecnych w klubie skarżyło się na molestowanie podczas przeszukiwania przez policjantów.
Wybuch zamieszek
Zamieszki zaczęły się kiedy jedna z kobiet kilkakrotnie wyrwała się policjantom i próbowała uciekać. Jeden z policjantów uderzył ją pałką w głowę po tym jak mówiła, że jej kajdanki są za ciasne. Wtedy zaczęła się przemoc.
Tłum, który zebrał się przed Stonewall, zaczął rzucać w policjantów czym się dało. Część aresztowanych siedząca w radiowozach wykorzystała ten moment żeby uciec, a część policjantów opuściła miejsce zdarzenia. W pewnym momencie 10 oficerów policji zabarykadowało się w budynku Stonewall razem z popularnym wtedy muzykiem country, który przyszedł tam z pobliskiego baru.
Członkowie środowiska LGBT zaczęli wybijać szyby do budynku, po czym wrzucili tam płonące śmieci. Wyrwali nawet parkometr z chodnika i użyli go jako taranu do zabarykadowanych drzwi.
Interwencja policji
Po jakimś czasie na miejsce dotarło TPF, czyli tak zwane Tactical Police Force. Ich celem było przepędzić tłum i uwolnić policjantów zabarykadowanych w Stonewall. Jeden z oficerów został ranny w oko, a kilku innych mocno pobitych. O ile policja wcześniej radziła sobie wieloma krwawymi rebeliami, tym razem było inaczej: zostali upokorzeni przez jedną z najbardziej znienawidzonych części społeczeństwa.
Większość uczestników zamieszek została aresztowana, i miała zostać przewieziona na komisariaty podczas gdy TPF utworzy kolumnę i będzie torować drogi radiowozom. Jednak tłum zgromadzony na ulicy Christopher i Siódmej nie pozwalał na wykonanie tego manewru. TPF używało pałek policyjnych żeby przegonić tłum, i żeby to zrobić, bili uczestników. Wtedy rzeczywiście tłum się rozpierzchł, ale tylko po to, żeby móc ścigać policjantów przez kolejne przecznice.
Tego dnia 13 osób aresztowano, kilka osób z tłumu zostało hospitalizowanych i 4 oficerów zostało rannych. Stonewall Inn był zdemolowany.
Echa wydarzeń
Następnego dnia na ścianach Stonewall pojawiły się napisy nawołujące do równouprawnienia społeczeństwa LGBT. Wtedy na Christopher pojawiło się około 2000 osób, nie tylko członków środowiska LGBT, ale także przez prowokatorów policji i, co niespotykane, nawet turystów. Blokowali oni ulicę, zanim rozeszli się na pobliskie przecznice. Co ciekawe, mimo wydarzeń, w jednym z rozbitych okien Stonewall zawieszono napis ‘We are open’.
Zamieszki w Stonewall Inn były jednymi z pierwszych powstań społeczności LGBT. To właśnie one doprowadziły do powstania tzw. Gay Liberation Front, które zajmowało się organizacją marszów pokojowych i innych podobnych protestów. Ich celem była walka o zakończenie opresji wobec środowiska LGBT oraz nadanie im równych praw. Poza tym powstało osobne czasopismo dedykowane ludziom LGBT nazwane Gay – uważano to za konieczność, coś, dzięki czemu reszta społeczeństwa przejrzy na oczy.
Dalsza walka o prawa społeczności LGBT
Myślę, że odwaga tamtych ludzi i ich zmęczenie byciem pomiatanym przez społeczeństwo to to, dzięki czemu co roku w Stanach organizowane są tzw. ‘’pride parades’’ a czerwiec został międzynarodowym miesiącem dumy. Gdyby nie to, Gay bary nadal musiałyby istnieć w piwnicach, a żeby się do nich dostać trzeba by było znać hasło. To, jak bardzo ci ludzie narażali się dla dobra sprawy jest niewyobrażalne. Wielu z nich groziło wydziedziczenie albo wyrzucenie z domu, i generalny brak akceptacji ze strony rodziny. Tacy ludzie nie mieliby nawet dokąd się udać, a jednak walczyli o zmianę sytuacji.
Oczywiście, takie rzeczy nadal się zdarzają. Ludzie nadal są wyrzucani z domu za swoją orientację lub tożsamość. Wielu ludzi zostaje przez to pobitych lub nawet zamordowanych, i nadal zdarza się, że ktoś nie zostaje przyjęty na studia z powodu swojej tożsamości. Mimo wszystko myślę, że świat idzie w dobrym kierunku. To prawda, wiele jeszcze zostało do zrobienia, ale jak to pokazali ludzie ze Stonewall, nie można się poddawać, a osiągnie się cel.
Anita Florczyk, Pre IB