Kadr z „Róży”.
Aktorów zazwyczaj podziwiamy z daleka. Wiemy o nich tyle (oczywiście jeśli nas to interesuje), ile możemy wyczytać z ich oficjalnych biografii. Dzieli nas nie tylko ogromna przestrzeń różnych doświadczeń, ale także zwykła, fizyczna bariera - ekran kinowy, ta woalka, za którą często tak trudno się dostać. Czasami jednak możemy dowiedzieć się czegoś więcej, a nawet o wiele więcej, i taką okazję mieliśmy w ostatni czwartek w naszej szkole. Gościem zgodziła się być jedna z najciekawszych polskich aktorek - Agata Kulesza.
Dystans od razu się zmniejszył i po chwili pewnie każdy czuł się trochę jak szwenkier, a trochę jak focus puller - zmysły wyostrzone, chciało się tak trwać w napięciu i wyłapywać coraz to nowe, wyraźne, wrażliwe fragmenty, „rejestrować” i pozwolić "taśmie...